13 lip 2012

Słów kilka o moich wspomagaczach przy opalaniu

Dzień dobry ☺ Przez raptem trzy dni udało mi się całkiem nieźle opalić. Spędziliśmy wspaniałe dni nad wodą, słoneczko grzało, ale moje ciało opala się na czerwono. Już zeszłych wakacji udało mi się znaleźć taki kosmetyk, aby był to jednak kolor brązowy. Tego roku odkryłam kolejne cudo, które pomaga mi zdobyć brązową opaleniznę. Mowa tu o kakaowym maśle w sprayu przyśpieszającym opalanie marki Ziaja oraz Sun+ od Avon. 

Zacznijmy od sprayu Ziaja 
Moja opinia:
  • Posiada dyfuzor, co znacznie ułatwia rozprowadzanie.
  • Przeznaczony do opalania na słońcu jak i solarium.
  • 100 ml kosztuje nieco ponad 10 zł, jest strasznie wydajny, swoje opakowanie mam już trzeci rok! 
  • Ma olejową konsystencję, jak już upaćkamy ręce to butelka się nam wyślizguje - warto poprosić ukochanego o pomoc ;-) 
  • Zdecydowanie przyśpiesza proces opalania skóry! Mi wystarczyło niecałe 20 minut a różnica była ogromna.
  • Nadaje skórze brązowy odcień.
  • Natłuszcza / nawilża skórę, nie pozostawia jej szorstkiej. 
  • Spray można dostać w każdej drogerii.
  • Idealnie pachnie ♥ 
Podsumowując: Jest to mój numer jeden od 3 lat! Nie wyobrażam sobie opalania bez sprayu Ziai, myślę, że warto zaopatrzyć się w ten kosmetyk jeśli marzymy o pięknej opaleniźnie ☺ Myślę, że ciężko przebić ten kosmetyk.  

Teraz pora na recenzję balsamu z beta-karotenem przyśpieszającym i wzmacniającym opaleniznę Avon.
Moja opinia:
  • Balsam zamknięty jest w tubce, ma wygodne opakowanie, kosmetyk bez problemu się z niego wydostaje.
  • Za 200 ml zapłacimy ok. 10 zł.
  • Jest dość rzadki, przez co średnio wydajny.
  • Ma żółtawo - brązowy kolorek, balsam jest widoczny na skórze po nałożeniu, więc brudzi ubrania.
  • Ma przyjemny zapach, nie wysusza skóry, delikatnie ją nawilża. 
  • Dzięki niemu skóra ma piękny brązowy odcień.
  • Dostępny w katalogach Avon.
Podsumowując: Polecam szczególnie osobom białym, którym ciężko się opalić. Posmarowałam mojego TŻ na plecach i opalił się bardzo szybko. Jedyne co mi się średnio podoba, to zbyt rzadka konsystencja, poza tym jestem na tak.

 jak widzicie przy dyfuzorze osadził mi się piasek, zaś balsam z Avonu ma upaćkany cały otwór
Mimo wszystko numerem jeden pozostaje spray Ziai, jednak balsam z Avonu będzie jego świetnym zamiennikiem. 

 zdjęcia nie oddają mojej opalenizny ;<

  no to psikamy ;-)

15 komentarzy:

  1. Tak Ziajka jest naprawdę super ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale ładnie się opaliłaś!

    OdpowiedzUsuń
  3. Przydałby mi się taki przyśpieszacz :DD

    OdpowiedzUsuń
  4. ziaja jest fajna jednak średnio lubię jej zapach ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. no no , ładna opalenizna. ;>

    OdpowiedzUsuń
  6. Ładna opalenizna. ;]

    Zapraszam do mnie:
    kolorowe-ciuchy.blogspot.com
    Obserwujemy.?

    OdpowiedzUsuń
  7. Ładna opalenizna! Tego z Ziaji muszę spróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  8. hehe:D ostatnie foto wymiata, szczególnie Twoja mina:)super

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie się spray z Ziaj trzyma drugi rok i niestety już się kończy :c

    OdpowiedzUsuń
  10. chyba skuszę się na ten z Ziaji :) od dłuższego czasu się na niego czaję ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. o! muszę sobie kupić jakiś wspomagacz!

    ostatnie zdjęcie <3 haha :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja też stosuję ten olejek z Ziaji :) Ślicznie wyglądasz w tym kostiumie :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...