W tym tygodniu będą pojawiać się przede wszystkim recenzje, mam w tym temacie sporo zaległości, korzystając z dwóch tygodni wolnego postanowiłam to nadrobić ;-) Tak oto dziś mam dla Was moją opinię na temat aksamitnego fluidu matująco - kryjącego od Mariza.
Moja opinia:
- Opakowanie: plastikowa buteleczka z pompką. Plus za to, że jest plastikowe i za to, że z pompką ;-) Buteleczka jest bezbarwna dzięki czemu widać zużycie produktu. Sama jednak pompka działa nie tak jakbym chciała - czasem się zacina, działa dość ciężko, nie mniej jednak jest :) Minusem natomiast jest to, że strasznie szybko koreczek się brudzi.
- Zapach: bardzo przyjemny, delikatny. Podoba mi się ;)
- Konsystencja: aksamitna ;-) Podkład jest jakby kremowy, bardzo łatwo się rozprowadza.
- Kolor: dostępny w sześciu odcieniach, ja mam najjaśniejszy. Nie ciemnieje na twarzy, nie pozostawia efektu maski. Jestem zadowolona, bo zdjęcia katalogowe w miarę oddały jego faktyczny odcień.
- Działanie: Podkład jest matująco - kryjący. Ładnie matuje, na pewno nie tak jak pokład z Lirene, ten pozostawia bardziej naturalny efekt. Jeśli chodzi o krycie to jest średnie. Używam go jeśli moja cera nie przeżywa ataku trądziku ;-)
- Dostępność: produkty Mariza dostępne są w drogeriach oraz na stronie Marizy. Za 30 ml zapłacimy ok. 14 zł
Podsumowując: Podkład poleciłabym w szczególności dziewczynom, które nie mają zbyt wielkich problemów z cerą i nie wymagają wielkiego krycia. Myślę, że byłby odpowiedni dla nastolatek ;-) Produkty Mariza nie są testowane na zwierzętach, za co kolejny plus. Ja osobiście polubiłam ten podkład, tak jak wspomniałam wcześniej jeśli moja cera nie wymaga zbyt wiele sięgam po niego z wielką przyjemnością ;)
jak matuje to chyba go kupię :D
OdpowiedzUsuńA może sama zostaniesz konsultanką
UsuńZapraszam http://grupamariza.pl/019855/ :) Bedziesz go miałą 30 % taniej :)
kolor prezentuje się świetnie na dłoni, ale dla mnie na twarz pewnie byłby ciemny :(
OdpowiedzUsuńhahaha kochana pamietam jak mi rok temu pod ta notke must have pisalas o tym pasku! ze od cioci dostalas i gdzies go schowalas i nie wiesz gdzie:D rok mija a Ty nadal nie znalazlas hahah :D szkoda szkoda. moze przypadkiem gdzies go wynioslas:D
OdpowiedzUsuńodkąd trafiłam tragicznie z podkładem matującym z Marizy, tak chyba już żadnego nie kupię :p
OdpowiedzUsuńMam żel do mycia twarzy z bawełną i awokado z MArizy, jest rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńThere's certainly a lot to know about this topic. I really like all the points you've made.
OdpowiedzUsuńFeel free to surf to my blog :: http://www.grindmattsehmichajordanbofu2.com
Yes! Finally someone writes about on.
OdpowiedzUsuńMy blog ... website now
Bardzo ładnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńPrzez przypadek usunelam Twoj komentarz na moim blogu.
OdpowiedzUsuńA co do kosmetykow marizy to nigdy jeszcze nie mialam z nimi do czynienia.
ja mam coś więcej do ukrycia i uważam, że dobrze sobie z tym radzi :) ale znam go tylko z próbki, pełnowymiarowego opakowania jeszcze nie miałam
OdpowiedzUsuń