Słów kilka o naklejkach na paznokcie

Hej dziewczyny ;) Pod ostatnim postem sporo z Was było ciekawych mojej opinii na temat naklejek na paznokcie. Oczywiście sama byłam ciekawa i wczoraj rano je sobie zamontowałam ;) Jakie są moje odczucia? 

Wbrew pozorom nakładanie ich nie do końca jest takie łatwe. Należy naklejkę nakleić, następnie zagiąć wystającą część i ją odpiłować dołączonym do zestawu pilniczkiem. Wszystko byłoby idealne gdyby nie to, że moje paznokcie nie kończą się na prosto, więc był mały problem. Ale ogarnęłam i to. Następnie pilniczek strasznie szarpie - naklejkę i paznokieć. Zdjęcia zaraz po zabiegu : 

Jak widzicie końce są postrzępione i wyglądają nieciekawie. Ale wzięłam swój pilniczek i ładnie je sprostowałam. Ponadto pokryłam naklejki bezbarwnym lakierem, zwracając uwagę na końcówki. Kolejna rzecz - rozmiar naklejek. Widocznie mam niewymiarowe naklejki, bo niektóre nie mieściły się na całej płytce paznokcia - niektóre - tylko dwa, także źle nie jest :) Naklejki pod wpływem wody zostały w stanie nienaruszonym - za to wielki plus, spodziewałam się, że odpadną. Kosztowały mnie niecałe 9 zł za 20 sztuk. Mimo negatywnych opinii, ja jestem zadowolona. Zwłaszcza, że to był mój pierwszy raz, myślę, że następna aplikacja pójdzie jeszcze sprawniej :) Zwłaszcza, że wszyscy pytali : kto Ci tak ładnie paznokcie pomalował? :) Kupię je jeszcze na pewno, tylko inny wzór. Jednak pozostawię na jakieś większe uroczystości ;) Wstawiam zdjęcie po jednym dniu użytkowania : 

 Myślę, że nie jest najgorzej jak na pierwszy raz. Wiele zależy od tego czy sprawnie je nakleimy :) Waszym zdaniem hot or not ? :) 

 Ps. Dziewczyny! Zaczynamy ćwiczyć szóstkę Weidera :)! Pamiętacie ?